Wielu z Was kojarzy mnie tutaj ze śmieszkowania i popyrtanych opisów przypadków. Część z Was po prostu wie kim jestem, a dla części jestem jak wrzód na tyłku – upierdliwy i merytoryczny do bólu. W jednym takim wątku obiecałem opisać procedurę wybielania wewnętrznego od a do z, zatem…
… proszzzzz….. wersja typu poradnik wujka Wilka do wydruku

Wybielanie wewnętrzne – protokół postępowania
Na samym początku zaznaczam, że opisana metoda nie jest szczególnie autorska i bazuje na moich skromnych doświadczeniach i analizie literatury w tym temacie. Nikomu nie nakazuję tak pracować, ani nawet się ze mną zgadzać. Zacytuję tylko typowy tekst pracownika działu IT: „U mnie działa”.
Do meritum zatem.
Wskazania:
przebarwione zęby po leczeniu endodontycznym w strefie estetycznej (tak wiem, że nierzadko zęby są już przebarwione przed leczeniem endodontycznym, ale wybielanie jest po endo, więc…)
Przeciwwskazania:
- zęby po urazie – zwiększone ryzyko resorpcji
- zęby z widocznymi, głębokimi pęknięciami w szkliwie
- zęby ze średnią lub znaczną utratą tkanek (wówczas korzystniej rozwiązać problem protetycznie)
Powikłania i wady:
- zmniejszenie wytrzymałości mechanicznej tkanek twardych zęba (wysuszona i krucha zębina, gdyż w wyniku wybielania dochodzi do denaturacji białek zębinowych)
- trudny do przewidzenia efekt wybielania (nadmierne rozjaśnienie, niedostateczne wybielenie, „nawrót” przebarwienia
- konieczność redukcji tlenu z tkanek celem poprawy adhezji
- możliwa zmiana koloru na ciemniejszy w czasie 3-4 tygodni (stabilizacja koloru zęba)
- wieloetapowa, uciążliwa, mało opłacalna i ryzykowna procedura
- ryzyko złamania zęba (osłabienie mechaniczne, uraz pomiędzy wizytami zanim ząb zostanie ostatecznie odbudowany) – bardzo ważne jest pouczenie pacjenta
- ryzyko powstania zewnętrznej inwazyjnej resorpcji szyjki zęba (rokowanie bardzo złe)
Mechanizm działania:
Substancja czynna, czuli nadboran sodu, nadtlenek mocznika lub po prostu perhydrol – doprowadzają do utlenienia pigmentów, które zostały zaabsorbowane przez zębinę. Pigmenty pochodzić mogą z pozostawionych resztek miazgi w rogach komory zęba lub w wyniku wynaczynienia krwi do jam zęba (uraz). Zdecydowanie rzadziej przebarwienie jest spowodowane zastosowanym materiałem wypełniającym kanał korzeniowy np. endometazonem. Po zakończonej fazie aktywnej wybielania, wskazana jest redukcja tlenu w zębinie i po 3-4 tygodniach dopiero jest możliwe uzyskanie korzystnych warunków do adhezji.
Krok po kroku (diabeł tkwi w szczegółach):
Wizyta 1:
- usunięcie przyczyny: doczyszczenie komory z rogów miazgi, usunięcie przebarwiającego materiału z komory
- w przypadku starcia z obnażeniem zębiny, najbardziej zewnętrzną i przebarwioną zębinę usunąć i zrekonstruować ubytek kompozytem
- uszczelnienie od wewnątrz nieszczelnych lub wymiana nieszczelnych elementów odbudowy
- prawidłowe leczenie endodontyczne
- usunięcie materiału wypełniającego kanał, aby wytworzyć ok 3-4 mm przestrzeń na materiał uszczelniający w koronowym odcinku kanału
- usunięcie nadmiarów i resztek materiału i uszczelniacza np. AH Plus przy pomocy alkoholu izopropylowego i mikrobrusha.
- wypłukanie alkoholu wodą i wysuszenie
- szczelne zamknięcie przestrzeni cementem glassjonomerowym lub kompozytem (po uprzednim bondingu, kompozyt o niskim skurczu i kolorze kontrastującym z zębiną, z dużą ilością fotouczulacza lub o dualnym mechanizmie wiązania). Ja osobiście stosuję Fuji Triage Pink, bo jest dobrze widoczny i wygodny w pracy
- cement należy zaaplikować z nadmiarem, powyżej linii szyjki – można sobie temat ułatwić poprzez „przymiarki” i „zmapowanie” np. pluggerem poprzez przykładanie pluggera do korony zęba i pomiar długości odcinka od szczytu korony do dziąsła w różnych punktach
- gąbeczka do komory i zamknięcie ubytku fleczerem
- odczekanie z wybielaniem co najmniej 12 h – bardzo bardzo ważne, żeby umożliwić niezakłócony proces wiązania cementu. Częstym błędem jest zaaplikowanie preparatu wybielającego od razu, bez odczekania. Ma to potencjalny wpływ na poziom ryzyka powstania resorpcji korzenia, gdyż cement po prostu nie będzie szczelny.
Wizyta 2:
...